Czy czytanie tej samej książeczki w dwóch językach wzmacnia drugi język?
Czy Twoje dwujęzyczne dziecko niedługo zacznie przedszkole/szkołę (albo zaczęło niedawno), a Ty martwisz się, że nie zna wystarczająco dobrze języka otoczenia, bo w domu mówicie głównie w języku domowym?
Początki w placówce, kiedy nie zna się jeszcze dobrze języka otoczenia, bywają wyzwaniem. Ale to nie znaczy, że trzeba koniecznie zacząć mówić do dziecka w języku otoczenia, żeby mu pomóc. Może zabrzmi to zaskakująco, ale ucząc dziecka jego pierwszego języka, przykładasz się też bardzo do wspierania jego drugiego języka! Zwłaszcza przez wspólne aktywne czytanie książeczek w Waszym języku domowym.
Czytanie w dwóch językach ma same zalety!
Wiele badań pokazało, że czytanie książeczek w domu w pierwszym i drugim języku dziecka jest tak samo lub nawet bardziej skuteczne dla rozwoju słownictwa w drugim języku, niż czytanie ich tylko w drugim języku.
Kiedy dziecko zapoznaje się z nowym słownictwem w swoim pierwszym języku, dodanie odpowiednika danego słowa w drugim języku jest znacznie prostsze, niż kiedy dziecko napotyka to słowo po raz pierwszy w swoim drugim języku.
Kiedy znamy słowo w naszym pierwszym języku, w naszym umyśle mamy już jego definicję i „obraz umysłowy”, który stworzyliśmy na swoje potrzeby. Kiedy uczymy się tego słowa w drugim języku, nie musimy już od początku tworzyć jego mentalnej definicji i obrazu, bo on już w naszym umyśle sobie siedzi. My teraz dokładamy tylko nową metkę w innym języku.
Lugo-Neris i jej zespół zauważyli, że u dwujęzycznych hiszpańsko-angielskich przedszkolaków (u których hiszpański był językiem domowym), zwiększenie częstotliwości czytania w domu po hiszpańsku pomogło rozwinąć język angielski w przedszkolu. Hermanns też skupiał się w swoich badaniach na czytaniu u dzieci hiszpańsko-angielskich. Wyniki pokazały, że dzieci uczyły się więcej słownictwa angielskiego po tym, jak przeczytały książeczkę najpierw po hiszpańsku (czyli w ich języku domowym), a potem po angielsku, niż kiedy przeczytały ją dwa razy po angielsku.
W Norwegii od kilku lat działa program wspomagania dwujęzyczności u dzieci, które w przedszkolach lub szkołach mówią po norwesku, a w domu w różnych innych językach. Niektóre przedszkola rekrutują rodziny dwujęzyczne do projektu książeczkowego, w którym takie same książeczki są czytane w domu w języku domowym i w przedszkolu po norwesku. W ten sposób przygotowuje się dzieci bardziej do nauki słownictwa, z którym będą się stykały w przedszkolu, i do różnych aktywności i zabaw przedszkolnych (bo są one często powiązane z treścią książeczek).
Grøver i jej zespół badaczy z Norwegii i US prowadzili niedawno interwencję w norweskich przedszkolach. Stworzyli specjalny program wsparcia czytania w języku domowym u dzieci dwujęzycznych mieszkających w Norwegii, które w domu mówiły w różnych językach. W ramach tej interwencji, rodzice czytali dzieciom codziennie różne książeczki w ich języku domowym, które później były też używane w języku norweskim w przedszkolu. Książeczki uczyły nowych słów (przedmiotów, czynności), uczyły też o emocjach bohaterów (np. „A teraz opowiedz to, co się zdarzyło tak, jakby opowiedział to pingwin z historyjki”) i zawierały pytania otwarte, dzięki którym można było sprawdzić, czy dzieci zrozumiały treść. W książeczkach były też pomysły na rozszerzenie treści o zabawy w domu (i dzięki temu lepsze utrwalenie nowych słów).
Interwencja miała świetny wpływ na rozwój słownictwa i gramatyki dzieci w obu językach, w porównaniu do grupy kontrolnej (bez interwencji). Dodatkowo interwencja wpłynęła pozytywnie na umiejętność dzieci do przyjmowania perspektywy innych osób i do rozumienia emocji odczuwanych przez inne osoby. Jest to kolejny dowód na to, że czytanie w dwóch językach tych samych książeczek, w pierwszym i drugim języku wzmacnia umiejętności językowe dziecka w drugim języku.
Autorka: Dr Joanna Kołak – psycholożka; badaczka na University of Salford; ekspertka od dwujęzyczności, wielojęzyczności dziecięcej oraz od wpływu mediów na dzieci.
Photo credit: Photo by Adam Winger on Unsplash