Trzy, cztery i więcej języków w otoczeniu dziecka – czy dziecko jest w stanie nauczyć się wielu języków? Często trafiają do mnie rodzice przerażeni tym, że ich dziecko będzie musiało nauczyć się jakoś funkcjonować w trzech lub więcej językach. Rodzice obawiają się, że języków będzie dla dziecka za dużo i że nigdy nie nauczy się ono porządnie żadnego z nich. Albo że wielojęzyczność opóźni rozwój językowy dziecka.
Jak to możliwe, że w rodzinie występuje wiele języków?
Uspokajam ich od razu na wstępie, że rodzin wielojęzycznych jest wiele, a dzieci są w stanie rozwijać się w kilku językach naraz. W tym artykule zacznę od wyjaśnienia, kiedy taka wielojęzyczna sytuacja występuje. Niektórzy nie dowierzają, kiedy mówię, że w wielu rodzinach cztery lub pięć języków występuje w naturalny sposób.
spis treści
Czym jest wielojęzyczność?
Z wielojęzycznością powyżej trzech języków spotykamy się np. wtedy, kiedy każdy z rodziców mówi w swoim języku, między sobą komunikują się w trzecim, a w otoczeniu występują w naturalny sposób jeszcze dwa dodatkowe języki, np. angielski i francuski we francuskojęzycznej części Kanady albo hiszpański i kataloński w Katalonii. Może to być też język + dialekt, jak ma to miejsce np. na Śląsku lub w Szwajcarii.
Inny przykład sytuacji wielojęzycznej może być wtedy, kiedy w otoczeniu występuje co prawda tylko jeden język, ale w domu jeden z rodziców sam jest dwujęzyczny z powodu bycia wychowanym w dwujęzycznym domu (i próbuje przekazać dziecku język jednych i drugich dziadków), drugi rodzic mówi w trzecim języku, a rodzice między sobą w czwartym. Kombinacje wielojęzyczności w rodzinach niezmiennie mnie fascynują.
Ile języków w otoczeniu dziecka to za dużo?
Rozwój w trzech i więcej językach od najmłodszych lat jest naturalnym zjawiskiem na całym świecie, zwłaszcza w krajach i rejonach, w których w społeczeństwach od dawien dawna mówi się w kilku językach lub dialektach (np. Indie lub większość krajów w Afryce).
Trudno wskazać jednoznacznie taką liczbę języków, która byłaby niemożliwa do przyswojenia. W każdym przypadku może być inaczej – w jednej rodzinie może się okazać, że czasu, zasobów oraz chęci dziecka wystarczy do nauki czterech języków, a w innej być może rodzina w którymś momencie stwierdzi, że nie ma zasobów do wprowadzenia lub podtrzymywania jednego z języków i zrezygnuje (lub odłoży ten język na później).
Jak wspierać rozwój wielojęzyczności u dziecka?
Nie wszystkie języki trzeba rozwijać naraz. Można jednym z nich nadać wyższy priorytet i wprowadzać je aktywnie już od urodzenia, a inne dopiero później. Nie wszystkie języki muszą być też odpowiedzialnością rodziców. O języki otoczenia może równie dobrze zadbać szkoła i otoczenie, a Wy w domu możecie się skupić głównie na językach mniejszościowych. I wprowadzać je albo wszystkie naraz, albo jeden po drugim.
Zastanów się, które ze wszystkich języków są dla Was jako rodziny absolutnie priorytetowe (i mają najmniej wsparcia w otoczeniu, np. tylko Wy – rodzice – w najbliższym środowisku dziecka nimi mówicie) i w nie głównie inwestujcie jako rodzina Wasz czas i zasoby.
Nabywanie języków i stawanie się wielojęzycznym dzieckiem
Jak wyjaśniałam w artykule „Jak dbać o język domowy w rodzinie wielojęzycznej„, rozwój języka zależy głównie od ilości i jakości kontaktu z nim. Więc siłą rzeczy im więcej języków w otoczeniu, tym mniej kontaktu z każdym z nich. A u dzieci wielojęzycznych dzień jest podzielony na kilka języków, więc automatycznie czasu na każdy z nich zostaje mniej niż w przypadku dzieci dwu- lub jednojęzycznych.
Najprawdopodobniej języki dziecka wielojęzycznego nie będą się rozwijały w takim samym tempie – raz jeden będzie przeważał, raz drugi. Pamiętaj, że wielojęzyczność jest bardzo dynamicznym zjawiskiem i dominacja językowa u dziecka może się zmieniać z biegiem czasu.
Warto pamiętać, że im więcej języków, tym mniej kontaktu z każdym z nich. A ilość i jakość kontaktu z językiem to jedne z najważniejszych czynników dla nabywania tego języka.
W przypadku dzieci wielojęzycznych rzadko zdarza się, że kontakt z każdym językiem jest równie intensywny i bogaty. A co za tym idzie, języki te mogą rozwijać się w trochę innym tempie. Jedne mogą początkowo rozwijać się bardziej biernie, np. język, w którym rodzice rozmawiają między sobą, a rzadziej zwracają się w nim do dziecka. Albo język otoczenia, jeśli dziecko nie jest jeszcze w placówce, a w domu słyszy głównie języki mniejszościowe.
Rozwój wielojęzyczności u dziecka warto monitorować
Wraz z wejściem w wiek około trzech lat warto upewnić się, że dziecko rozwija w miarę intensywnie przynajmniej jeden z języków. Czy nie jest przypadkiem tak, że dziecko w każdym języku używa jedynie kilku słów, a jest już w wieku, kiedy powinno zacząć łączyć co najmniej dwa wyrazy w krótkie zdania (dzieci zaczynają łączyć dwa wyrazy w proste zdania – np. ‘mama daj’ – w okolicy drugich urodzin).
Dobrze jest trzymać rękę na pulsie i analizować na bieżąco postępy dziecka w językach, biorąc pod uwagę ilość i jakość kontaktu z każdym z nich. Jeśli dziecko w wieku dwóch lat nie zna jeszcze około 50 słów łącznie we wszystkich językach, to może to być czerwona flaga i warto wtedy wybrać się do specjalisty i sprawdzić, czy nie ma ono problemu z rozwojem językowym spowodowanego np. niedosłuchem.
Przypominam przy okazji, że opóźniony rozwój mowy u dziecka nie jest spowodowany dwujęzycznością lub wielojęzycznością – jest niezależny od liczby języków w otoczeniu.
Zarówno dzieci jedno, jak i wielojęzyczne mogą doświadczać opóźnionego rozwoju mowy z różnych przyczyn. A wyeliminowanie jednego z języków z otoczenia dziecka najczęściej nie jest rozwiązaniem problemu. W przypadku opóźnionego rozwoju mowy pomocne są wsparcie specjalisty, diagnoza i terapia.
Warto się upewnić, że dziecko wielojęzyczne jest w stanie komunikować się dość bezproblemowo przynajmniej w jednym języku. Jeśli dziecko nie ma przynajmniej jednego mocniejszego języka w wieku 3-4 lat, to może to utrudniać nie tylko jego swobodną komunikację (w tym komunikowanie potrzeb, rozwijanie relacji z innymi, rozwój społeczny), ale też jego ogólny rozwój poznawczy.
Dlatego warto w takim przypadku rozważyć skupienie się na dostarczaniu dziecku większej ilości i jakości kontaktu z jednym z jego mocniejszych języków. Co nie oznacza rezygnacji z innych języków, ale chwilowe poświęcenie im trochę mniejszej uwagi. A w międzyczasie skupienie się na wsparciu jednego z języków na tyle, żeby dziecko miało przynajmniej jeden system językowy do płynnej, bezproblemowej komunikacji.
Warto na bieżąco oceniać, jak wygląda kontakt dziecka z językami i jakie dziecko robi w nich postępy. Nic się nie stanie, jeśli jeden z wielu (lub część języków) najpierw będzie przyswajany głównie biernie lub jeśli dziecko będzie nim otoczone w dużo mniejszym stopniu, a dopiero potem, stopniowo, ekspozycja na te języki będzie się zwiększała.
Jak wytłumaczyć dziecku, że w rodzinie potrzebujemy kilku języków?
Zdarza się, że dzieci przyswajające więcej niż jeden język protestują przeciwko używaniu jednego z języków występujących w ich rodzinie lub otoczeniu.
Dziecko może np. (chwilowo lub przez dłuższy czas) odmawiać mówienia w języku jednego z rodziców. Albo poprosić rodziców, aby nie mówili do niego w konkretnym języku. Jest to normalne; to po prostu jedna z wielu preferencji dziecka, powiedziałabym, że porównywalna z tym, że dziecko nie lubi brokułów albo nie chce nosić kaloszy mimo deszczu.
Czasem taka niechęć może minąć sama, a czasem dziecko będzie potrzebowało trochę dodatkowej zachęty i motywacji do mówienia w danym języku. O różnych sposobach na motywowanie pisałam w artykule ” Jak zachęcić dziecko do mówienia w moim języku” oraz w artykule „Dlaczego moje dziecko nie chce mówić po polsku„
Warto w ciągu rozwoju w adekwatny do wieku sposób opowiadać dziecku, czemu różne języki w rodzinie są dla Was jako rodziny ważne. Dzięki temu dziecko będzie rozumiało, czemu staracie się je zachęcić do mówienia w języku mamy, taty, babci, itd.
Można np. powiedzieć, że Twój język domowy jest dla Ciebie ważny, bo kojarzy Ci się z Twoją rodziną i dzieciństwem. Bo kiedyś znałaś tylko ten język i w nim czytałaś książki, poznawałaś świat. Bo chciałabyś, żeby Twoje dziecko też mogło poznać Twoje ukochane książki, piosenki i bajki z dzieciństwa, a kiedyś być może podróżować samo po Twoim kraju pochodzenia i być w stanie porozmawiać z dalszą rodziną.
Kiedy zacząć wprowadzać kolejny język, jeśli dziecko mówi już w kilku językach?
Powyżej rozpatrywaliśmy scenariusze, w których kilka języków występuje w sposób naturalny w otoczeniu dziecka i każdy z nich jest z jakiegoś powodu konieczny w jego życiu. Czy to do funkcjonowania w rodzinie, do kontaktu z dalszą rodziną, czy też w społeczeństwie, w tym w szkole i z rówieśnikami.
Ale może być też tak, że w otoczeniu dziecka naturalnie występują dwa lub trzy języki, a rodzina ma „chrapkę” na więcej. Jako rodzice widzicie sens i korzyści z umiejętności posługiwania się jeszcze jednym, dodatkowym językiem. Np. w rodzinie jest już obecny francuski, japoński (języki rodziców) i niemiecki (język otoczenia), a rodzice rozważają wprowadzenie w życie dziecka jeszcze angielskiego. Bo nie chcą czekać z rozpoczęciem kontaktu z tym ważnym dla przyszłości dziecka językiem aż do rozpoczęcia szkoły, albo dlatego, że angielski jest językiem ich kontaktów z większością znajomych.
Rodziny wielojęzyczne często pytają mnie na konsultacjach, kiedy jest najlepszy czas na to, by wprowadzić kolejny język. Np. rodzina, w której mama mówi po serbsku, tata po portugalsku, między sobą mówią po angielsku, a w otoczeniu mają francuski, zastanawia się, kiedy byłby dobry czas na wprowadzenie hiszpańskiego.
W takim przypadku zadaję rodzinie kilka pomocniczych pytań:
- Jak bardzo zależy Wam na podtrzymaniu Waszych języków mniejszościowych?
- Jak dużo czasu dziecko obecnie spędza w otoczeniu tych języków?
- Jak do tej pory dziecko radziło sobie z językami mniejszościowymi?
- Czy używa ich już czynnie, czy na razie tylko rozumie?
- Czy używa tych języków chętnie?
- Czy wprowadzenie teraz dodatkowego języka odebrałoby cenny czas, którego i tak jest mało na języki mniejszościowe?
- Jaka jest Wasza motywacja do wprowadzenia dodatkowego języka? Czy chcecie go teraz wprowadzić np. z uwagi na zaplanowaną na najbliższą przyszłość przeprowadzkę? A może dlatego, że mówi nim dalsza rodzina? Czy po prostu „for fun”?
- Ile mielibyście czasu na zajęcie się tym nowym językiem?
- Czy byłby z nim regularny kontakt w formie, która mogłaby się spodobać dziecku?
Jeśli nie ma naglącej potrzeby, żeby kolejny język wprowadzać już teraz, a dodatkowo czas na języki mniejszościowe, na którym rodzicom zależy, jest już i tak dość ograniczony, to radzę się zastanowić nad odłożeniem w czasie wprowadzenia kolejnego języka.
Taką ocenę zasobów, motywacji i obecnej sytuacji językowej (ilości i jakość kontaktu z każdym językiem, umiejętności dziecka w każdym języku, a także chęci do używania tych języków) warto zrobić przed wprowadzeniem kolejnego języka.
Dzieci mogą nabywać w tym samym czasie wiele języków, ale czasem warto zastanowić się nad priorytetami i zbudować solidniejsze podstawy w językach, na których Wam zależy, zanim ruszy się dalej. Jeśli masz problem z oceną zasobów, motywacji i obecnej sytuacji językowej dziecka, zapraszam na konsultacje.
Kiedy warto się wstrzymać z wprowadzeniem kolejnego języka?
Jak już pisałam, dzieci mogą się wychowywać w otoczeniu wielu języków i nie musimy czekać, aż zaczną biegle posługiwać się jednym, aby wprowadzić do ich otoczenia kolejny. Jednak czasem warto się zastanowić, czy kolejny język w życiu dziecka wprowadzić akurat w tym momencie, czy może jednak trochę poczekać.
Pamiętaj, że rozwój języków u dzieci zależy przede wszystkim od intensywności kontaktu z językami. A siłą rzeczy im więcej języków w otoczeniu dziecka, tym mniej czasu na otoczenie się każdym z tych języków.
Zawsze więc myśląc o wprowadzeniu kolejnego języka, warto mieć na uwadze, czy jest on konieczny „na już” i czy wygospodarowanie czasu i zasobów na ten język nie odbierze przypadkiem czasu na inny, bardziej priorytetowy język.
Np. w otoczeniu dziecka są już cztery języki – jeden rodzic mówi do dziecka po rumuńsku, drugi w języku niderlandzkim (między sobą rodzice też mówią w języku niderlandzkim), a mieszkają w Szwajcarii, gdzie w otoczeniu funkcjonują szwajcarski dialekt niemieckiego i standardowy język niemiecki. Przekazanie dziecku rumuńskiego i niderlandzkiego jest dla rodziców bardzo ważne, dziecko ma 3 lata i właśnie zaczyna również przyswajać dwa języki w otoczeniu (przez kontakt z dziećmi i nauczycielkami w przedszkolu i na placu zabaw).
Rodzice chcieliby, żeby dziecko nauczyło się również angielskiego, i pytają, czy to dobry moment na wprowadzenie tego języka. W takich wypadkach pytam, jaka jest ich motywacja do wprowadzenia angielskiego. Jeśli mówią, że za rok chcą się przeprowadzić do Kanady i chcieliby, żeby dziecko już teraz podłapało trochę języka (w Kanadzie dzieci zaczynają szkołę w wieku 4 lat), to być może warto zacząć powoli wprowadzać jakieś elementy języka. Ale jeśli rodzice chcą wprowadzić angielski tak po prostu, bo przyda się w przyszłości, to w takim wypadku pytam zawsze, ile czasu mają obecnie na języki domowe. Jeśli okazuje się, że dziecko spędza w otoczeniu rumuńskiego i niderlandzkiego sporo czasu i używa tych języków (a nie tylko je rozumie), a do tego rodzina ma konkretny plan na wprowadzenie angielskiego (np. kilka godzin w tygodniu z angielskojęzyczną nianią), to być może nie jest to zły pomysł.
Lecz jeśli dziecko mało mówi po rumuńsku i niderlandzku, a rodzice pracują w tygodniu dość długo i na języki domowe zostaje właściwie tylko weekend, to pytam, czy nie lepiej w takim razie przeznaczyć jeszcze więcej czasu na zbudowanie solidnych podstaw w rumuńskim i niderlandzkim (i na to, żeby dziecko zaczęło więcej w tych językach mówić), a dopiero potem zdecydować się na rozpoczęcie wprowadzania angielskiego. Wprowadzenie kolejnego języka powinno się więc odbyć po oszacowaniu potencjalnych strat i kosztów i po ocenieniu zasobów (czasu, sposobów, materiałów), które mamy do wprowadzenia kolejnego języka.
Wielojęzyczność u dziecka – podsumowanie
Życie w wielu językach jest normą.
Wielojęzyczność nie stanowi zagrożenia dla rozwoju językowego i nie trzeba czekać z wprowadzeniem kolejnych języków do momentu, aż dziecko osiągnie płynność w poprzednich językach.
Kontakt z wieloma językami nie wprowadza dziecka w dezorientację. Warto jednak pamiętać, że najczęściej języki u dziecka wielojęzycznego nie rozwijają się w tym samym tempie. Rozwój języka zależy w dużej mierze od ilości i jakości kontaktu z nim, a trudno o takie środowisko językowe, w którym dziecko będzie miało identyczną ilość kontaktu ze wszystkimi językami.
Nie daj sobie wmówić, że dziecko wielojęzyczne może zacząć mówić później niż dziecko jedno- lub dwujęzyczne. Dzieci wielojęzyczne przechodzą przez kamienie milowe w rozwoju mowy w tempie zbliżonym do dzieci dwu- i jednojęzycznych. Ważne jest jednak, żeby pamiętać o sumowaniu ich umiejętności językowych między wszystkimi językami.
Autorka: Joanna Kolak – jestem psycholożką i ekspertką od wychowania dzieci dwujęzycznych i wielojęzycznych; Jestem autorką ebooka rozwój w dwóch językach, który kupisz w moim sklepie. Jeśli potrzebujesz indywidualnego podejścia zapraszam na konsultacje dla rodziców, podczas których pomagam znaleźć rozwiązania i sposoby wsparcia dla Ciebie i Twojego dziecka.