Mimo że wiele badań przeprowadzonych do tej pory pokazało, że dzieci dwujęzyczne nie zaczynają mówić później niż jednojęzyczne, to ten mit wciąż jest powtarzany – niestety również przez specjalistów (logopedów, nauczycieli, lekarzy). Wiemy, że u dzieci dwujęzycznych kamienie milowe w rozwoju mowy (pierwsze słowa, pierwsze zdania, przyswajanie kolejnych zasad gramatycznych) pojawiają się w mniej więcej tym samym czasie co u ich jednojęzycznych rówieśników.
spis treści
Jakie są właściwie etapy rozwoju mowy?
Przede wszystkim warto pamiętać, że normy rozwojowe dla kamieni milowych w rozwoju językowym dzieci (zresztą nie tylko językowym!) są bardzo szerokie. Na przykład pierwsze gaworzenie pojawia się u dzieci między 6 a 9 miesiącem, pierwsze słowa pojawiają się w okolicy pierwszych urodzin, a pierwsze krótkie zdania dwuwyrazowe (np. „Mama daj”, „Tata oć”, czyli „Tata chodź”) mniej więcej rok później.
Ale, co ciekawe, w normie rozwojowej będzie zarówno dziecko, które swoje pierwsze słowo wypowie w wieku 8 miesięcy, jak i to, które wypowie je w wieku 15 miesięcy. W okolicach drugich urodzin niektóre dzieci mogą mówić około 60 słów, a inne około 300. Jedne i drugie będą w normie rozwojowej.
Normy są szerokie, a większość dzieci jedno- i dwujęzycznych się w nich mieści. Jak dotąd nie pojawiły się badania wskazujące na to, że dzieci dwujęzycznych, które nie mieszczą się w tych normach, jest więcej niż dzieci jednojęzycznych.
Opóźnienie w rozwoju mowy dziecka może wystąpić zarówno u dziecka jedno-, jak i dwujęzycznego. Co ważne, nie jest ono spowodowane dwujęzycznością. Potencjalnych powodów opóźnienia w rozwoju mowy jest wiele, włącznie z częstymi infekcjami uszu prowadzącymi do niedosłuchu.
Dlaczego mówi się, że dzieci dwujęzyczne mają opóźniony rozwój mowy?
Ten mit częściowo bierze się stąd, że dzieci dwujęzyczne mogą mieć mniejszy zasób słownictwa w każdym ze swoich języków. Jest to normalne, ponieważ dzieci te spędzają mniej czasu zanurzone w każdym ze swoich języków niż dzieci jednojęzyczne.
Ale kiedy zsumujemy wszystkie słowa, które te dzieci znają (pomijając te, które powtarzają się między językami), to będzie ich tyle samo albo i więcej, co u dzieci jednojęzycznych. Dlatego niezwykle ważne jest, żeby przy ocenie zasobu słownictwa i umiejętności językowych zawsze brać pod uwagę wszystkie języki dziecka oraz czas, który dziecko spędza w otoczeniu tych języków.
Na przykład jeśli dwuletnie dziecko jest otoczone głównie językiem polskim, a język niemiecki słyszy dużo rzadziej (bo nie poszło jeszcze do żłobka), to w języku niemieckim może mieć zasób słów o wiele mniejszy niż dziecko jednojęzyczne (np. może znać w tym języku jedynie 10 słów). Ale za to może już znać 160 słów w języku polskim. W takiej sytuacji, kiedy chcemy ocenić całkowity zasób słownictwa u dziecka, sumujemy te słowa, które nie powtarzają się między językami, i otrzymujemy np. 150 słów, co oznacza, że dziecko jest w normie rozwoju mowy.
Natomiast jeśli specjalista oceniałby zasób słownictwa tego dziecka jedynie w języku niemieckim i nie wiedziałby, że dziecko w domu słyszy też język polski, to mógłby stwierdzić, że dziecko ma opóźnienie w rozwoju mowy.
Jak ten mit może zaszkodzić dzieciom dwujęzycznym?
Mit, że dwujęzyczność opóźnia rozwój mowy może być szkodliwy z dwóch powodów:
- Jeśli dziecko faktycznie ma opóźnienie w rozwoju mowy (które – raz jeszcze podkreślę – nie jest spowodowane dwujęzycznością), to czujność rodziców może zostać uśpiona, ponieważ mimo że podejrzewają, że coś może być z rozwojem mowy nie tak, to jednak nie pójdą do specjalisty, bo wierzą, że dziecko ma jeszcze czas. Bo gdzieś słyszeli, że dzieci dwujęzyczne zaczynają mówić później, więc nie ma się jeszcze czym martwić. A tymczasem dziecko ma już trzy lata i wciąż jeszcze nie komunikuje się z otoczeniem.
- Niektórzy rodzice mogą się przestraszyć, że jeśli dwujęzyczne dzieci zaczynają mówić później, to być może trzeba zrezygnować z jednego języka, żeby zapobiec opóźnieniu w rozwoju mowy.
Dwa języki u dzieci dwujęzycznych nie rozwijają się w identyczny sposób
Praktycznienie nie zdarza się, żeby dziecko znało dokładnie te same słowa i zwroty w obu językach. Przez to, że często kontekst nabywania danych słów się różni (np. dziecko słyszy trochę inne słowa w domu, gdzie mówi się w języku mniejszości, a inne w przedszkolu, gdzie mówi się w języku otoczenia), może niektórych słów nauczyć się najpierw w jednym języku (np. „wiertarka” w domu przy okazji remontu), a innych w drugim (np. „szatnia” w przedszkolu).
Kontakt z językami u dzieci dwujęzycznych rzadko kiedy jest idealnie równy, tzn. rzadko kiedy dziecko dwujęzyczne słyszy dwa języki tak samo często i w tych samych sytuacjach. Dziecko dwujęzyczne może jeden język rozwijać trochę szybciej, a drugi nieco wolniej, i jest to zupełnie normalne. A potem te proporcje mogą się odwrócić.
Np. przez pierwsze dwa lata życia dziecko jest w domu z mamą i zaczyna mówić coraz więcej po portugalsku (w języku rodziców), ale po niemiecku, czyli w języku otoczenia, nie mówi jeszcze wcale, albo prawie wcale. Ale w wieku 3 lat idzie do przedszkola i zaczyna wtedy intensywnie otaczać się językiem niemieckim. Po roku intensywnych zabaw, czytania książeczek, oglądania bajek, kontaktu z rówieśnikami na placu zabaw w języku niemieckim, język ten zaczyna dominować u dziecka, czyli staje się jego silniejszym językiem. A język portugalski zostaje trochę w tyle. Ale kiedy dziecko ma 8 lat, rodzice decydują się wrócić do Portugalii, która jest ich krajem pochodzenia. Dziecko znów zanurza się w języku portugalskim i po jakimś czasie staję się on ponownie jego językiem dominującym, a niemiecki schodzi na dalszy plan, bo kontakt z nim ogranicza się teraz tylko do czytania książeczek i oglądania bajek.
Może być więc tak, że dziecko w języku, który słyszy i którego używa częściej, będzie już umiało się komunikować pełnymi zdaniami, a w drugim języku będzie dopiero na etapie uczenia się pierwszych słów.
Mit, że dwujęzyczne dzieci zaczynają mówić później może się więc brać z tego, że w porównaniu z jednojęzycznymi rówieśnikami umiejętności dziecka w poszczególnych językach mogą w danym czasie być na niższym poziomie. Co – jak już wspomniałam – nie świadczy o tym, że dziecko rozwija się nieprawidłowo lub że ma opóźniony rozwój mowy. Jeśli zsumowane umiejętności językowe dziecka z dwóch języków odpowiadają mniej więcej umiejętnościom typowo rozwijających się dzieci jednojęzycznych (tzn. dziecko osiąga kamienie milowe rozwoju mowy w odpowiednim czasie, liczba słów znanych we wszystkich językach jest odpowiednia do wieku itd.), a umiejętności językowe w danym języku odzwierciedlają ilość czasu, którą dziecko spędza w otoczeniu tego języka, to mamy po prostu do czynienia z typowym rozwojem dwujęzycznym.
A kiedy rozwój mowy dziecka dwujęzycznego powinien zacząć nas niepokoić?
Wtedy, kiedy dziecko nie osiąga kamieni milowych w rozwoju mowy w tym czasie, w którym się tego spodziewamy, czyli:
- Około roku z hakiem wciąż nie pojawiły się jeszcze pierwsze słowa (w przynajmniej jednym języku).
- Około drugich urodzin w mowie dziecka jest dużo mniej niż 50 słów łącznie w dwóch językach (do słów włączamy także wyrazy dźwiękonaśladowcze, np. „hau, hau” określające psa, i sylaby w formie słów, np. „bu” mówione zawsze, kiedy dziecko widzi buty).
- Po drugich urodzinach dziecko nie łączy jeszcze słów w proste dwuwyrazowe wypowiedzi, np. „mama pić”.
- Po trzecich urodzinach jego mowa w silniejszym języku nie jest rozumiana przez otoczenie z wyjątkiem rodziców i osób z bliskiego środowiska dziecka.
Większość dzieci w wieku około 3 lat potrafi skutecznie komunikować się z otoczeniem w przynajmniej jednym ze swoich języków (chociaż może oczywiście wtrącać do tego języka wstawki z drugiego).
Jeśli 3-latek wciąż nie jest rozumiany w żadnym ze swoich języków, w żadnym języku nie potrafi zbudować prostych zdań, nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania i nie zadaje pytań, to jest to znak, że należy skontaktować się ze specjalistą od wczesnego rozwoju językowego i dojść do tego, w czym leżą trudności z rozwojem mowy.
Tak jak wspomniałam wcześniej, nie wszystkie języki dziecka muszą się rozwijać w tym samym tempie i może się zdarzyć, że jeśli dziecko ma mniej kontaktu z jednym z języków, to nie będzie się w nim jeszcze płynnie komunikowało w wieku 3–4 lat (może jeszcze w tym wieku być w danym języku na etapie pojedynczych słów lub łączenia słów w dwuwyrazowe wypowiedzi).
Ale jeśli w wieku 3–4 lat nie widzimy u dziecka płynnej komunikacji w żadnym języku, to znak, że albo nie ma ono z żadnym z języków wystarczająco dużo kontaktu, żeby rozwinąć mowę na poziomie swoich rówieśników, albo są jakieś wyzwania związane z ogólnym rozwojem mowy.
Jeśli coś Cię niepokoi w rozwoju mowy Twojego dziecka, nie daj się zwieść historiom czytanym na forach internetowych, w których „kuzyn sąsiada koleżanki nie mówił do wieku 4 lat, a potem nagle zaczął gadać jak stary”. A już na pewno nie daj się zwieść komentarzom o tym, że jak dziecko jest dwu- lub wielojęzyczne, to ma prawo zacząć mówić później. Zwłaszcza jeśli dziecko często denerwuje się, nie mogąc skomunikować się z otoczeniem.
Jeśli dziecko nie osiąga kolejnych kamieni milowych w rozwoju mowy w przynajmniej jednym języku, to zawsze warto zgłosić się do specjalisty od wczesnego rozwoju językowego i skonsultować swoje obawy. Jeśli specjalista ma wiedzę na temat dwujęzyczności, to przeprowadzi z rodzicami dokładny wywiad na temat środowiska językowego dziecka (ilości i jakości kontaktu z językiem w otoczeniu dziecka), a następnie oceni umiejętności językowe i komunikacyjne dziecka, biorąc pod uwagę jego kontakt z każdym z języków.
Więcej takich porad znajdziesz w e-booku o rozwoju dwujęzycznych dzieci, którego jestem autorką, a który zawiera odpowiedzi na 50 najczęstszych pytań zadawanych przez rodziców na konsultacjach.
Źródła:
Genesee, F. (2009). Early childhood bilingualism: Perils and possibilities. Journal of Applied Research on Learning, 2(2), 1-21.
Pearson, B., Fernandez, S., Lewedeg, V., & Oller, D. (1997). The relation of input factors to lexical learning by bilingual infants. Applied Psycholinguistics, 18(1)., 41-58.
Paradis, J. & Grüter, T. (2014). Input and Experience in Bilingual Development. Amsterdam: John Benjamins Publishing Company.
Photo by Humphrey Muleba on Unsplash